Google
 
News
Altre notizie
Giornale Giuridico
Istituzioni
Stradale e Multe
Fisco & Tributi
Leggi e Normativa
Penale e Procedura
Sentenze & Corti
Condominio & Locazioni
Edilizia e Urbanistica
Imprese & Società
Professioni & Associazioni
Europa & Internazionale
Scuola & Università
Consumatori & Privacy
Ambiente & Sicurezza
Lavoro & Previdenza
Articoli & Riviste
Informatica & Comunicazione
Amministrativo & Costituzionale
Biblioteca
Convegni & Iniziative
Proposte ed opinioni
Archivio
blank.gif (130 byte)blank.gif (130 byte)

IL TESTAMENTO DI GIOVANNI PAOLO II

 
IL TESTAMENTO DI GIOVANNI PAOLO II


"TOTUS TUUS EGO SUM"

Nelle mani della Madre del mio Maestro lascio soprattutto
la Chiesa, e anche la mia Nazione e tutta l'umanità


Pubblichiamo qui di seguito il testo del Testamento di Giovanni Paolo II del 6.3.1979 (e le aggiunte successive):


Totus Tuus ego sum
W Imiê Trójcy Przenajoewiêtszej. Amen.
"Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybêdzie" (por. Mt 24, 42) - te slowa przypominaja mi ostateczne wezwanie, które nastapi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnê za nim podazyæ i pragnê, aby wszystko, co sklada siê na moje ziemskie zycie, przygotowalo mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastapi, ale tak jak wszystko, równiez i tê chwilê oddajê w rêce Matki mojego Mistrza: Totus Tuus. W tych samych Rêkach matczynych zostawiam wszystko i Wszystkich, z którymi zwiazalo mnie moje zycie i moje powolanie. W tych Rêkach zostawiam nade wszystko Kooeciól, a takze mój Naród i cala ludzkooeæ. Wszystkim dziêkujê. Wszystkich proszê o przebaczenie. Proszê takze o modlitwê, aby Milosierdzie Boze okazalo siê wiêksze od mojej slabooeci i niegodnooeci.
W czasie rekolekcji przeczytalem raz jeszcze testament Ojca OEwiêtego Pawla VI. Lektura ta sklonila mnie do napisania niniejszego testamentu.
Nie pozostawiam po sobie wlasnooeci, która nalezaloby zadysponowaæ. Rzeczy codziennego uzytku, którymi siê poslugiwalem, proszê rozdaæ wedle uznania. Notatki osobiste spaliæ. Proszê, azeby nad tymi sprawami czuwal Ks. Stanislaw, któremu dziêkujê za tyloletnia wyrozumiala wspólpracê i pomoc. Wszystkie zaoe inne podziêkowania zostawiam w sercu przed Bogiem Samym, bo trudno je tu wyraziæ.
Co do pogrzebu, powtarzam te same dyspozycje, jakie wydal Ojciec OEwiêty Pawel VI. (dodatek na marginesie: Grób w ziemi, bez sarkofagu, 13 III 1992). O miejscu niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy.
"Apud Dominum Misericordia et copiosa apud Eum redemptio".
Jan Pawel pp. II

Rzym, 6 III 1979
Po oemierci proszê o Msze OEwiête i modlitwy.

***

5 III 1990

Wyrazam najglêbsza ufnooeæ, ze przy calej mojej slabooeci Pan udzieli mi kazdej laski potrzebnej, aby sprostaæ wedle Jego Woli wszelkim zadaniom, dooewiadczeniom i cierpieniom, jakich zechce zazadaæ od swego slugi w ciagu zycia. Ufam tez, ze nie dopuoeci, abym kiedykolwiek przez jakieoe swoje postêpowanie: slowa, dzialanie lub zaniedbanie dzialañ, mógl sprzeniewierzyæ siê moim obowiazkom na tej oewiêtej Piotrowej Stolicy.


***

24 II - 1 III 1980
Równiez w ciagu tych rekolekcji rozwazalem prawdê o Chrystusowym kaplañstwie w perspektywie owego Przejoecia, jakim dla kazdego z nas jest chwila jego oemierci. Rozstania siê z tym oewiatem - aby narodziæ siê dla innego, dla oewiata przyszlego, którego znakiem decydujacym, wymownym jest dla nas Zmartwychwstanie Chrystusa.
Odczytalem wiêc zeszloroczny zapis mojego testamentu, dokonany równiez w czasie rekolekcji - porównalem go z testamentem mojego wielkiego Poprzednika i Ojca Pawla VI, z tym wspanialym oewiadectwem o oemierci chrzeoecijanina i papieza - oraz odnowilem w sobie oewiadomooeæ spraw, do których sporzadzony przeze mnie (w sposób raczej prowizoryczny) ów zapis z 6 III 1979 siê odnosi.
Dzisiaj pragnê do niego dodaæ tylko tyle, ze z mozliwooecia oemierci kazdy zawsze musi siê liczyæ. I zawsze musi byæ przygotowany do tego, ze stanie przed Panem i Sêdzia - a zarazem Odkupicielem i Ojcem. Wiêc i ja liczê siê z tym nieustannie, powierzajac ów decydujacy moment Matce Chrystusa i Kooeciola - Matce mojej nadziei.
Czasy, w których zyjemy, sa niewymownie trudne i niespokojne. Trudna takze i nabrzmiala wlaoeciwa dla tych czasów próba - stala siê droga Kooeciola, zarówno Wiernych, jak i Pasterzy. W niektórych krajach (jak np. w tym, o którym czytalem w czasie rekolekcji) Kooeciól; znajduje siê w okresie takiego przeoeladowania, które w niczym nie ustêpuje pierwszym stuleciom, raczej je przewyzsza co do stopnia bezwzglêdnooeci i nienawioeci. Sanguis Martyrum - semen Christianorum. A prócz tego - tylu ludzi ginie niewinnie, choæby i w tym kraju, w którym zyjemy...
Pragnê raz jeszcze calkowicie zdaæ siê na Wolê Pana. On Sam zdecyduje, kiedy i jak mam zakoñczyæ moje ziemskie zycie i pasterzowanie. W zyciu i oemierci Totus Tuus przez Niepokalana. Przyjmujac juz teraz tê oemieræ, ufam, ze Chrystus da mi laskê owego ostatniego Przejoecia, czyli Paschy. Ufam tez, ze uczyni ja pozyteczna dla tej najwiêkszej sprawy, której staram siê sluzyæ: dla zbawienia ludzi, dla ocalenia rodziny ludzkiej, a w niej wszystkich narodów i ludów (woeród nich serce w szczególny sposób siê zwraca do mojej ziemskiej Ojczyzny), dla osób, które szczególnie mi powierzyl - dla sprawy Kooeciola, dla chwaly Boga Samego.
Niczego wiêcej nie pragnê dopisaæ do tego, co napisalem przed rokiem - tylko wyraziæ owa gotowooeæ i ufnooeæ zarazem, do jakiej niniejsze rekolekcje ponownie mnie usposobily.
Jan Pawel pp. II


***

Totus Tuus ego sum
5 III 1982
W ciagu tegorocznych rekolekcji przeczytalem (kilkakrotnie) tekst testamentu z 6 III 1979. Chociaz nadal uwazam go za prowizoryczny (nie ostateczny), pozostawiam go w tej formie, w jakiej istnieje. Niczego (na razie) nie zmieniam ani tez niczego nie dodajê, gdy chodzi o dyspozycje w nim zawarte.
Zamach na moje zycie z 13 V 1981 w pewien sposób potwierdzil slusznooeæ slów zapisanych w czasie rekolekcji z 1980 r. (24 II - 1 III).
Tym glêbiej czujê, ze znajdujê siê calkowicie w Bozych Rêkach - i pozostajê nadal do dyspozycji mojego Pana, powierzajac siê Mu w Jego Niepokalanej Matce (Totus Tuus).


Jan Pawel pp. II

***

5 III 1982
PS. W zwiazku z ostatnim zdaniem testamentu z 6 III 1979 ( O miejscu m.in. pogrzebu) "niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy" - wyjaoeniam, ze mam na myoeli Metropolitê Krakowskiego lub Radê Glówna Episkopatu Polski - Kolegium Kardynalskie zaoe proszê, aby ewentualnym prooebom w miarê moznooeci uczynili zadooeæ.


***

1 III 1985 (w czasie rekolekcji):
Jeszcze - co do zwrotu "Kolegium Kardynalskie i Rodacy": "Kolegium Kardynalskie" nie ma zadnego obowiazku pytaæ w tej sprawie "Rodaków", moze jednak to uczyniæ, jeoeli z jakichoe powodów uzna za stosowne.

JP II


Rekolekcje jubileuszowego roku 2000
(12-18 III)
(do testamentu)v
1. Kiedy w dniu 16 padziernika 1978 konklawe kardynalów wybralo Jana Pawla II, Prymas Polski kard. Stefan Wyszyñski powiedzial do mnie: "zadaniem nowego papieza bêdzie wprowadziæ Kooeciól w Trzecie Tysiaclecie". Nie wiem, czy przytaczam to zdanie doslownie, ale taki z pewnooecia byl sens tego, co wówczas uslyszalem. Wypowiedzial je zaoe Czlowiek, który przeszedl do historii jako Prymas Tysiaclecia. Wielki Prymas. Bylem oewiadkiem Jego poslannictwa, Jego heroicznego zawierzenia. Jego zmagañ i Jego zwyciêstwa. "Zwyciêstwo, kiedy przyjdzie, bêdzie to zwyciêstwo przez Maryjê" - zwykl; byl powtarzaæ Prymas Tysiaclecia slowa swego Poprzednika kard. Augusta Hlonda.
W ten sposób zostalem poniekad przygotowany do zadania, które w dniu 16 padziernika 1978 r. stanêlo przede mna. W chwili kiedy piszê te slowa, jubileuszowy Rok 2000 stal siê juz rzeczywistooecia, która trwa. W nocy 24 grudnia 1999 r. zostala otwarta symboliczna Brama Wielkiego Jubileuszu w Bazylice oew. Piotra, z kolei u oew. Jana na Lateranie, u Matki Bozej Wiêkszej (S. Maria Maggiore) - w Nowy Rok, a w dniu 19 stycznia Brama Bazyliki oew. Pawla "za murami". To ostatnie wydarzenie ze wzglêdu na swój ekumeniczny charakter szczególnie zapisalo siê w pamiêci.
2. W miarê jak Rok Jubileuszowy 2000 posuwa siê naprzód, z dnia na dzieñ i z miesiaca na miesiac, zamyka siê za nami dwudziesty wiek, a otwiera wiek dwudziesty pierwszy. Z wyroków Opatrznooeci dane mi bylo zyæ w tym trudnym stuleciu, które odchodzi do przeszlooeci, a w roku, w którym wiek mego zycia dosiêga lat osiemdziesiêciu ("octogesima adveniens"), nalezy pytaæ, czy nie czas powtórzyæ za biblijnym Symeonem "Nunc dimittis"?
W dniu 13 maja 1981 r., w dniu zamachu na Papieza podczas audiencji na placu oew. Piotra, Opatrznooeæ Boza w sposób cudowny ocalila mnie od oemierci. Ten, który jest jedynym Panem ¯ycia i oemierci, Sam mi to zycie przedluzl;, niejako podarowal na nowo. Odtad ono jeszcze bardziej do Niego nalezy. Ufam, ze On Sam pozwoli mi rozpoznaæ, dokad mam pelniæ tê poslugê, do której mnie wezwal w dniu 16 padziernika 1978. Proszê Go, azeby raczyl mnie odwolaæ wówczas, kiedy Sam zechce. "W zyciu i oemierci do Pana nalezymy... Pañscy jesteoemy" (por. Rz 14, 8). Ufam tez, ze dokad dane mi bêdzie spelniaæ Piotrowa poslugê w Kooeciele, Milosierdzie Boze zechce uzyczaæ mi sil do tej poslugi nieodzownych.
3. Jak co roku podczas rekolekcji odczytalem mój testament z dnia 6 III 1979. Dyspozycje w nim zawarte w dalszym ciagu podtrzymujê. To, co wówczas, a takze w czasie kolejnych rekolekcji zostalo dopisane, stanowi odzwierciedlenie trudnej i napiêtej sytuacji ogólnej, która cechowala lata osiemdziesiate. Od jesieni roku 1989 sytuacja ta ulegla zmianie. Ostatnie dziesiêciolecie ubieglego stulecia wolne bylo od dawniejszych napiêæ, co nie znaczy, ze nie przynioslo z soba nowych problemów i trudnooeci. Niech bêda dziêki Bozej Opatrznooeci w sposób szczególny za to, ze okres tzw. "zimnej wojny" zakoñczyl siê bez zbrojnego konfliktu nuklearnego, którego niebezpieczeñstwo w minionym okresie wisialo nad oewiatem.
4. Stojac na progu trzeciego tysiaclecia "in medio Ecclesiae", pragnê raz jeszcze wyraziæ wdziêcznooeæ Duchowi OEwiêtemu za wielki dar Soboru Watykañskiego II, którego wraz z calym Kooeciolem - a w szczególnooeci z calym Episkopatem - czujê siê dluznikiem. Jestem przekonany, ze dlugo jeszcze dane bêdzie nowym pokoleniom czerpaæ z tych bogactw, jakimi ten Sobór XX wieku nas obdarowal. Jako Biskup, który uczestniczyl w soborowym wydarzeniu od pierwszego do ostatniego dnia, pragnê powierzyæ to wielkie dziedzictwo wszystkim, którzy do jego realizacji sa i bêda w przyszlooeci powolani. Sam zaoe dziêkujê Wiecznemu Pasterzowi za to, ze pozwolil mi tej wielkiej sprawie sluzyæ w ciagu wszystkich lat mego pontyfikatu.
"In medio Ecclesiae"... od najmlodszych lat biskupiego powolania - wlaoenie dziêki Soborowi - dane mi bylo dooewiadczyæ braterskiej wspólnoty Episkopatu. Jako kaplan Archidiecezji Krakowskiej dooewiadczylem, czym jest braterska wspólnota prezbyterium - Sobór zaoe otworzyl nowy wymiar tego dooewiadczenia.
5. Ilez osób winien bym tutaj wymieniæ? Chyba juz wiêkszooeæ z nich Pan Bóg powolal do Siebie - Tych, którzy jeszcze znajduja siê po tej stronie, niech slowa tego testamentu przypomna, wszystkich i wszêdzie, gdziekolwiek siê znajduja.
v W ciagu dwudziestu z góra lat spelniania Piotrowej poslugi "in medio Ecclesiae" doznalem zyczliwej i jakze owocnej wspólpracy wielu Ksiêzy Kardynalów, Arcybiskupów i Biskupów, wielu kaplanów, wielu osób zakonnych - Braci i Sióstr - wreszcie bardzo wielu osób oewieckich, ze oerodowiska kurialnego, ze strony wikariatu Diecezji Rzymskiej oraz spoza tych oerodowisk.
Jakze nie ogarnaæ wdziêczna pamiêcia wszystkich na oewiecie Episkopatów, z którymi spotykalem siê w rytmie odwiedzin "ad limina Apostolorum"? Jakze nie pamiêtaæ tylu Braci chrzeoecijan - niekatolików? A rabina Rzymu? I tylu innych przedstawicieli religii pozachrzeoecijañskich? A ilu przedstawicieli oewiata kultury, nauki, polityki, oerodków przekazu?
6. W miarê jak zbliza siê kres mego ziemskiego zycia, wracam pamiêcia do jego poczatku, do moich Rodziców, Brata i Siostry (której nie znalem, bo zmarla przed moim narodzeniem), do wadowickiej parafii, gdzie zostalem ochrzczony, do tego miasta mojej mlodooeci, do rówieoeników, kolezanek i kolegów ze szkoly podstawowej, z gimnazjum, z uniwersytetu, do czasów okupacji, gdy pracowalem jako robotnik, a potem do parafii w Niegowici, i krakowskiej oew. Floriana, do duszpasterstwa akademickiego, do oerodowiska... do wielu oerodowisk... w Krakowie, w Rzymie... do osób, które Pan mi szczególnie powierzyl - wszystkim pragnê powiedzieæ jedno: "Bóg Wam zaplaæ"!
"In manus Tuas, Domine, commendo spiritum meum".
A.D.
17 III 2000 v


Ecco il testo del Testamento di Giovanni Paolo II del 6.III.1979 (e le aggiunte successive) in una nostra traduzione italiana:

Totus Tuus ego sum
Nel Nome della Santissima Trinità. Amen.
"Vegliate, perché non sapete in quale giorno il Signore vostro verrà" (cfr Mt 24, 42) - queste parole mi ricordano l'ultima chiamata, che avverrà nel momento in cui il Signore vorrà. Desidero seguirLo e desidero che tutto ciò che fa parte della mia vita terrena mi prepari a questo momento. Non so quando esso verrà, ma come tutto, anche questo momento depongo nelle mani della Madre del mio Maestro: Totus Tuus. Nelle stesse mani materne lascio tutto e Tutti coloro con i quali mi ha collegato la mia vita e la mia vocazione. In queste Mani lascio soprattutto la Chiesa, e anche la mia Nazione e tutta l'umanità. Ringrazio tutti. A tutti chiedo perdono. Chiedo anche la preghiera, affinché la Misericordia di Dio si mostri più grande della mia debolezza e indegnità.
Durante gli esercizi spirituali ho riletto il testamento del Santo Padre Paolo VI. Questa lettura mi ha spinto a scrivere il presente testamento.
Non lascio dietro di me alcuna proprietà di cui sia necessario disporre. Quanto alle cose di uso quotidiano che mi servivano, chiedo di distribuirle come apparirà opportuno. Gli appunti personali siano bruciati. Chiedo che su questo vigili don Stanislao, che ringrazio per la collaborazione e l'aiuto così prolungato negli anni e così comprensivo. Tutti gli altri ringraziamenti invece, li lascio nel cuore davanti a Dio stesso, perché è difficile esprimerli.
Per quanto riguarda il funerale, ripeto le stesse disposizioni, che ha dato il Santo Padre Paolo VI. (qui nota al margine: il sepolcro nella terra, non in un sarcofago, 13.3.92).
"apud Dominum misericordia
et copiosa apud Eum redemptio"
Giovanni Paolo pp. II


Roma, 6.III.1979
Dopo la morte chiedo Sante Messe e preghiere
5.III.1990


***

Foglio senza data:
Esprimo la più profonda fiducia che, malgrado tutta la mia debolezza, il Signore mi concederà ogni grazia necessaria per affrontare secondo la Sua volontà qualsiasi compito, prova e sofferenza che vorrà richiedere dal Suo servo, nel corso della vita. Ho anche fiducia che non permetterà mai che, mediante qualche mio atteggiamento: parole, opere o omissioni, possa tradire i miei obblighi in questa santa Sede Petrina.


***

24.II - 1.III.1980
Anche durante questi esercizi spirituali ho riflettuto sulla verità del Sacerdozio di Cristo nella prospettiva di quel Transito che per ognuno di noi è il momento della propria morte. Del congedo da questo mondo - per nascere all'altro, al mondo futuro, segno eloquente (aggiunto sopra: decisivo) è per noi la Risurrezione di Cristo.
Ho letto dunque la registrazione del mio testamento dell'ultimo anno, fatta anch'essa durante gli esercizi spirituali - l'ho paragonata con il testamento del mio grande Predecessore e Padre Paolo VI, con quella sublime testimonianza sulla morte di un cristiano e di un papa - e ho rinnovato in me la coscienza delle questioni, alle quali si riferisce la registrazione del 6.III.1979 preparata da me (in modo piuttosto provvisorio).
Oggi desidero aggiungere ad essa solo questo, che ognuno deve tener presente la prospettiva della morte. E deve esser pronto a presentarsi davanti al Signore e al Giudice - e contemporaneamente Redentore e Padre. Allora anche io prendo in considerazione questo continuamente, affidando quel momento decisivo alla Madre di Cristo e della Chiesa - alla Madre della mia speranza.
I tempi, nei quali viviamo, sono indicibilmente difficili e inquieti. Difficile e tesa è diventata anche la via della Chiesa, prova caratteristica di questi tempi - tanto per i Fedeli, quanto per i Pastori. In alcuni Paesi (come p.e. in quello di cui ho letto durante gli esercizi spirituali), la Chiesa si trova in un periodo di persecuzione tale, da non essere inferiore a quelle dei primi secoli, anzi li supera per il grado della spietatezza e dell'odio. Sanguis martyrum - semen christianorum. E oltre questo - tante persone scompaiono innocentemente, anche in questo Paese in cui viviamo...
Desidero ancora una volta totalmente affidarmi alla grazia del Signore. Egli stesso deciderà quando e come devo finire la mia vita terrena e il ministero pastorale. Nella vita e nella morte Totus Tuus mediante l'Immacolata. Accettando già ora questa morte, spero che il Cristo mi dia la grazia per l'ultimo passaggio, cioè la [mia] Pasqua. Spero anche che la renda utile anche per questa più importante causa alla quale cerco di servire: la salvezza degli uomini, la salvaguardia della famiglia umana, e in essa di tutte le nazioni e dei popoli (tra essi mi rivolgo anche in modo particolare alla mia Patria terrena), utile per le persone che in modo particolare mi ha affidato, per la questione della Chiesa, per la gloria dello stesso Dio.
Non desidero aggiungere niente a quello che ho scritto un anno fa - solo esprimere questa prontezza e contemporaneamente questa fiducia, alla quale i presenti esercizi spirituali di nuovo mi hanno disposto.
Giovanni Paolo II
Totus Tuus ego sum
5.III.1982
Nel corso degli esercizi spirituali di quest'anno ho letto (più volte) il testo del testamento del 6.III.1979. Malgrado che tuttora lo consideri come provvisorio (non definitivo), lo lascio nella forma nella quale esiste. Non cambio (per ora) niente, e neppure aggiungo, per quanto riguarda le disposizioni in esso contenute.
L'attentato alla mia vita il 13.V.1981 in qualche modo ha confermato l'esattezza delle parole scritte nel periodo degli esercizi spirituali del 1980 (24.II 1.III)
Tanto più profondamente sento che mi trovo totalmente nelle Mani di Dio - e resto continuamente a disposizione del mio Signore, affidandomi a Lui nella Sua Immacolata Madre (Totus Tuus)
Giovanni Paolo pp. II

***

5.III.82
In connessione con l'ultima frase del mio testamento del 6.III 1979 (: "Sul luogo / il luogo cioè del funerale / decida il Collegio Cardinalizio e i Connazionali") - chiarisco che ho in mente: il metropolita di Cracovia o il Consiglio Generale dell'Episcopato della Polonia - al Collegio Cardinalizio chiedo intanto di soddisfare in quanto possibile le eventuali domande dei su elencati.


***

1.III.1985 (nel corso degli esercizi spirituali).
Ancora - per quanto riguarda l'espressione "Collegio Cardinalizio e i Connazionali": il "Collegio Cardinalizio" non ha nessun obbligo di interpellare su questo argomento "i Connazionali"; può tuttavia farlo, se per qualche motivo lo riterrà giusto.
JPII


Gli esercizi spirituali dell'anno giubilare 2000
(12-18.III)
[per il testamento]
1. Quando nel giorno 16 ottobre 1978 il conclave dei cardinali scelse Giovanni Paolo II, il Primate della Polonia Card. Stefan Wyszynski mi disse: "Il compito del nuovo papa sarà di introdurre la Chiesa nel Terzo Millennio". Non so se ripeto esattamente la frase, ma almeno tale era il senso di ciò che allora sentii. Lo disse l'Uomo che è passato alla storia come Primate del Millennio. Un grande Primate. Sono stato testimone della sua missione, del Suo totale affidamento. Delle Sue lotte: della Sua vittoria. "La vittoria, quando avverrà, sarà una vittoria mediante Maria" - queste parole del suo Predecessore, il Card. August Hlond, soleva ripetere il Primate del Millennio.
In questo modo sono stato in qualche maniera preparato al compito che il giorno 16 ottobre 1978 si è presentato davanti a me. Nel momento in cui scrivo queste parole, l'Anno giubilare del 2000 è già una realtà in atto. La notte del 24 dicembre 1999 è stata aperta la simbolica Porta del Grande Giubileo nella Basilica di San Pietro, in seguito quella di San Giovanni in Laterano, poi di Santa Maria Maggiore - a capodanno, e il giorno 19 gennaio la Porta della Basilica di San Paolo "fuori le mura". Quest'ultimo avvenimento, per via del suo carattere ecumenico, è restato impresso nella memoria in modo particolare.
2. A misura che l'Anno Giubilare 2000 va avanti, di giorno in giorno si chiude dietro di noi il secolo ventesimo e si apre il secolo ventunesimo. Secondo i disegni della Provvidenza mi è stato dato di vivere nel difficile secolo che se ne sta andando nel passato, e ora nell'anno in cui l'età della mia vita giunge agli anni ottanta ("octogesima adveniens"), bisogna domandarsi se non sia il tempo di ripetere con il biblico Simeone "Nunc dimittis".
Nel giorno del 13 maggio 1981, il giorno dell'attentato al Papa durante l'udienza generale in Piazza San Pietro, la Divina Provvidenza mi ha salvato in modo miracoloso dalla morte. Colui che è unico Signore della vita e della morte Lui stesso mi ha prolungato questa vita, in un certo modo me l'ha donata di nuovo. Da questo momento essa ancora di più appartiene a Lui. Spero che Egli mi aiuterà a riconoscere fino a quando devo continuare questo servizio, al quale mi ha chiamato nel giorno 16 ottobre 1978. Gli chiedo di volermi richiamare quando Egli stesso vorrà. "Nella vita e nella morte apparteniamo al Signore... siamo del Signore" (cfr Rm 14, 8). Spero anche che fino a quando mi sarà donato di compiere il servizio Petrino nella Chiesa, la Misericordia di Dio voglia prestarmi le forze necessarie per questo servizio.
3. Come ogni anno durante gli esercizi spirituali ho letto il mio testamento del 6.III.1979. Continuo a mantenere le disposizioni contenute in esso. Quello che allora, e anche durante i successivi esercizi spirituali è stato aggiunto costituisce un riflesso della difficile e tesa situazione generale, che ha marcato gli anni ottanta. Dall'autunno dell'anno 1989 questa situazione è cambiata. L'ultimo decennio del secolo passato è stato libero dalle precedenti tensioni; ciò non significa che non abbia portato con sé nuovi problemi e difficoltà. In modo particolare sia lode alla Provvidenza Divina per questo, che il periodo della così detta "guerra fredda" è finito senza il violento conflitto nucleare, di cui pesava sul mondo il pericolo nel periodo precedente.
4. Stando sulla soglia del terzo millennio "in medio Ecclesiae", desidero ancora una volta esprimere gratitudine allo Spirito Santo per il grande dono del Concilio Vaticano II, al quale insieme con l'intera Chiesa - e soprattutto con l'intero episcopato - mi sento debitore. Sono convinto che ancora a lungo sarà dato alle nuove generazioni di attingere alle ricchezze che questo Concilio del XX secolo ci ha elargito. Come vescovo che ha partecipato all'evento conciliare dal primo all'ultimo giorno, desidero affidare questo grande patrimonio a tutti coloro che sono e saranno in futuro chiamati a realizzarlo. Per parte mia ringrazio l'eterno Pastore che mi ha permesso di servire questa grandissima causa nel corso di tutti gli anni del mio pontificato.
"In medio Ecclesiae"... dai primi anni del servizio vescovile - appunto grazie al Concilio - mi è stato dato di sperimentare la fraterna comunione dell'Episcopato. Come sacerdote dell'Arcidiocesi di Cracovia avevo sperimentato che cosa fosse la fraterna comunione del presbiterio - il Concilio ha aperto una nuova dimensione di questa esperienza.
5. Quante persone dovrei qui elencare! Probabilmente il Signore Dio ha chiamato a Sé la maggioranza di esse - quanto a coloro che ancora si trovano da questa parte, le parole di questo testamento li ricordino, tutti e dappertutto, dovunque si trovino.
Nel corso di più di vent'anni da cui svolgo il servizio Petrino "in medio Ecclesiae" ho sperimentato la benevola e quanto mai feconda collaborazione di tanti Cardinali, Arcivescovi e Vescovi, tanti sacerdoti, tante persone consacrate - Fratelli e Sorelle - infine di tantissime persone laiche, nell'ambiente curiale, nel Vicariato della Diocesi di Roma, nonché fuori di questi ambienti.
Come non abbracciare con grata memoria tutti gli Episcopati nel mondo, con i quali mi sono incontrato nel succedersi delle visite "ad limina Apostolorum"! Come non ricordare anche tanti Fratelli cristiani - non cattolici! E il rabbino di Roma e così numerosi rappresentanti delle religioni non cristiane! E quanti rappresentanti del mondo della cultura, della scienza, della politica, dei mezzi di comunicazione sociale!
6. A misura che si avvicina il limite della mia vita terrena ritorno con la memoria all'inizio, ai miei Genitori, al Fratello e alla Sorella (che non ho conosciuto, perché morì prima della mia nascita), alla parrocchia di Wadowice, dove sono stato battezzato, a quella città del mio amore, ai coetanei, compagne e compagni della scuola elementare, del ginnasio, dell'università, fino ai tempi dell'occupazione, quando lavorai come operaio, e in seguito alla parrocchia di Niegowic, a quella cracoviana di S. Floriano, alla pastorale degli accademici, all'ambiente... a tutti gli ambienti... a Cracovia e a Roma... alle persone che in modo speciale mi sono state affidate dal Signore.
A tutti voglio dire una sola cosa: "Dio vi ricompensi"
"In manus Tuas, Domine, commendo spiritum meum"
A.D.
17.III.2000
Da: L'Osservatore Romano - 8 Aprile 2005)

GIOVANNI PAOLO II: ALZATEVI E ANDIAMO

OMELIA DEL CARDINAL RATZINGER AI FUNERALI DI GIOVANNI PAOLO II

Vedi la sezione dedicata al Santo Padre

Altre notizie

La redazione di megghy.com

blank.gif (130 byte)blank.gif (130 byte)

 
 
CONTATTACI  Privacy ©-2004-2015 megghy.com-Tutti i diritti sono riservati